PISANIE PRAC

Piszemy prace na zamówienie. Każda z prac przygotowywana jest indywidualnie na zamówienia dla klienta. Nasz kadra zmierzy się z każdym polonistycznym tematem. Więcej informacji:

INFO

ŚCIĄGI WYDRUKOWANE

Opracowaliśmy unikalne zestawy ściąg. Są to gotowe, wydrukowane komplety ściąg, które zostały przygotowane na bieżącą maturę. Więcej informacji o ściągach:

MATURA CD

Dzięki naszej płycie bez problemu przygotujesz się do matury. Na CD umieściliśmy gotowe wypracowania, opracowania, powtórki epok oraz wiele dodatków i bonusów, które pomogą Ci przygotować się do matury. Więcej informacji na temat wypracowań:

INFORMATOR

Strona główna » Matura cd » Ściągi z polskiego wypracowania z polskiego » Wypracowania z polskiego - spis  »  

>>>Kup "matura cd" !!!<<<

 

Wypracowanie to zostało zamieszczone automatycznie poprzez przekonwertowanie plików DOC na TXT. Skutkiem czego niektóre wypracowania są zamieszczone w nieestetyczny sposób za co bardzo przepraszamy wiąże się to z brakiem tabel i formatowania tekstu w plikach txt jak to ma miejsce w oryginalnych plikach doc zamieszczonych na płycie. Zamieszczone wypracowanie jest jedynie elementem informacyjnym i potwierdzającym wielkość naszego zbioru.


Poniżej przedstawione jest jedynie początkowa część wypracowania
znajdującego się na matura cd.
Oczywiście nie przedstawiamy całości
w celu zabezpieczenia się przed kopiowaniem.



GUŚLARZ - STARZEC PIERWSZY z CHÓRU - CHÓR WIEŚNIAKÓW I WIEŚNIACZEK - KAPLICA, WIECZÓR There are more things in Heaven and Earth, Than are dreamt of in your philosophy. Shakespeare Są dziwy w niebie i na ziemi, o których ani śniło się waszym filozofom. CHÓR Ciemno wszędzie, głucho wszędzie, Co to będzie, co to będzie? GUŚLARZ Zamknijcie drzwi od kaplicy I stańcie dokoła truny; Żadnej lampy, żadnej świécy, W oknach zawieście całuny. Niech księżyca jasność blada Szczelinami tu nie wpada. Tylko żwawo, tylko śmiało. STARZEC Jak kazałeś, tak się stało. CHÓR Ciemno wszędzie, głucho wszędzie, Co to będzie, co to będzie? GUŚLARZ Czyscowe duszeczki! W jakiejkolwiek świata stronie: Czyli która w smole płonie, Czyli marznie na dnie rzeczki, Czyli dla dotkliwszej kary W surowym wszczepiona drewnie, Gdy ją w piecu gryzą żary, I piszczy, i płacze rzewnie; Każda spieszcie do gromady! Gromada niech się tu zbierze! Oto obchodzimy Dziady! Zstępujcie w święty przybytek; Jest jałmużna, są pacierze, I jedzenie, i napitek. CHÓR Ciemno wszędzie, głucho wszędzie, Co to będzie, co to będzie? GUŚLARZ Podajcie mi garść kądzieli, Zapalam ją; wy z pośpiechem, Skoro płomyk w górę strzeli, Pędźcie go z lekkim oddechem. O tak, o tak, daléj, daléj, Niech się na powietrzu spali. CHÓR Ciemno wszędzie, głucho wszędzie, Co to będzie, co to będzie? GUŚLARZ Naprzód wy z lekkimi duchy, Coście śród tego padołu Ciemnoty i zawieruchy, Nędzy, płaczu i mozołu Zabłysnęli i spłonęli Jako ta garstka kądzieli. Kto z was wietrznym błądzi szlakiem, W niebieskie nie wzleciał bramy, Tego lekkim, jasnym znakiem Przyzywamy, zaklinamy. CHÓR Mówcie, komu czego braknie, Kto z was pragnie, kto z was łaknie. GUŚLARZ Patrzcie, ach, patrzcie do góry, Cóż tam pod sklepieniem świeci? Oto złocistym pióry Trzepioce się dwoje dzieci. Jak listek z listkiem w powiewie, Kręcą się pod cerkwi wierzchołkiem; Jak gołąbek z gołąbkiem na drzewie, Jak aniołek igra z aniołkiem. GUŚLARZ I STARZEC Jak listek z listkiem w powiewie, Kręcą się pod cerkwi wierzchołkiem; Jak gołąbek z gołąbkiem na drzewie, Tak aniołek igra z aniołkiem. ANIOŁEK (do jednej z wieśniaczek) Do mamy lecim, do mamy. Cóż to, mamo, nie znasz Józia? Ja to Józio, ja ten samy, A to siostra moja Rózia. My teraz w raju latamy, Tam nam lepiej niż u mamy. Patrz, jakie główki w promieniu, Ubiór z jutrzenki światełka, A na oboim ramieniu Jak u motylków skrzydełka. W raju wszystkiego dostatek, Co dzień to inna zabawka: Gdzie stąpim, wypływa trawka, Gdzie dotkniem, rozkwita kwiatek. Lecz choć wszystkiego dostatek, Dręczy nas nuda i trwoga. Ach, mamo, dla twoich dziatek Zamknięta do nieba droga! CHÓR Lecz choć wszystkiego dostatek, Dręczy ich nuda i trwoga. Ach, mamo, dla twoich dziatek Zamknięta do nieba droga! GUŚLARZ Czego potrzebujesz, duszeczko, Żeby się dostać do nieba? Czy prosisz o chwałę Baga? Czyli o przysmaczek słodki? Są tu pączki, ciasta, mleczko I owoce, i jagodki. Czego potrzebujesz, duszeczko; Żeby się dostać do nieba? ANIOŁEK Nic nam, nic nam nie potrzeba. Zbytkiem słodyczy na ziemi Jesteśmy nieszczęśliwemi. Ach, ja w mojem życiu całem Nic gorzkiego nie doznałem. Pieszczoty, łakotki, swawole, A co zrobię, wszystko caca. Śpiewać, skakać, wybiec w pole, Urwać kwiatków dla Rozalki, Oto była moja praca, A jej praca stroić lalki.  Przylatujemy na Dziady Nie dla modłów i biesiady, Niepotrzebna msza ofiarna; Nie o pączki, mleczka, chrusty,- Prosim gorczycy dwa ziarna; A ta usługa tak marna Stanie za wszystkie odpusty. Bo słuchajcie i zważcie u siebie, Że według bożego rozkazu: Kto nie doznał goryczy ni razu, Ten nie dozna słodyczy w niebie. CHÓR Bo słuchajmy i zważmy u siebie, Że według bożego rozkazu: Kto nie doznał goryczy ni razu, Ten nie dozna słodyczy w niebie. GUŚLARZ Aniołku, duszeczko! Czego chciałeś, macie obie. To ziarneczko, to ziarneczko, Teraz z Bogiem idźcie sobie. A kto prośby nie posłucha, W imię Ojca, Syna, Ducha. Widzicie Pański krzyż? Nie chcecie jadła, napoju, Zostawcież nas w pokoju! A kysz, a kysz! CHÓR A kto prośby nie posłucha, W imię Ojca, Syna, Ducha. Widzicie Pański krzyż? Nie chcecie jadła, napoju, Zostawcież nas w pokoju; A kysz, a kysz! (Widmo znika) GUŚLARZ Już straszna północ przybywa, Zamykajcie drzwi na kłódki; Weźcie smolny pęk łuczywa, Stawcie w środku kocioł wódki. A gdy laską skinę z dala, Niechaj się wódka zapala. Tylko żwawo, tylko śmiało. STARZEC Jużem gotów. GUŚLARZ Daję hasło. STARZEC Buchnęło, zawrzało I zgasło. CHÓR Ciemno wszędzie, głucho wszędzie; Co to będzie, co to będzie? GUŚLARZ Dalej wy z najcięższym duchem, Coście do tego padołu Przykuci zbrodni łańcuchem Z ciałem i duszą pospołu. Choć zgon lepiankę rozkruszy, Choć was anioł śmierci woła, Żywot z cielesnej katuszy Dotąd wydrzeć się nie zdoła. Jeżeli karę tak srogą Ludzie nieco zwolnić mogą I zbawić piekielnej jamy, Której jesteście tak blisko: Was wzywamy, zaklinamy Przez żywioł wasz, przez ognisko! CHÓR Mówcie, komu czego braknie, Kto z was pragnie, kto z was łaknie? GŁOS (za oknem) Hej, kruki, sowy, orlice! O wy przeklęte żarłoki! Puśćcie mnie tu pod kaplicę, Puśćcie mnie choć na dwa kroki. GUŚLARZ Wszelki duch! jakaż potwora! Widzicie w oknie upiora? Jak kość na polu wybladły; Patrzcie! patrzcie, jakie lice! W gębie dym i błyskawice, Oczy na głowę wysiadły, Świecą jak węgle w popiele. Włos rozczochrany na czele. A jak suchy snop cierniowy Płonąc miotłę ognia ciska, Tak od potępieńca głowy Z trzaskiem sypią się iskrzyska. GUŚLARZ I STARZEC A jak suchy snop cierniowy Płonąc miotłę ognia ciska, Tak od potępieńca głowy Z trzaskiem sypią się iskrzyska. WIDMO (zza okna) Dzieci! nie znacie mnie, dzieci? Przypatrzcie się tylko z bliska, Przypomnijcie tylko sobie! Ja nieboszczyk pan wasz, dzieci! Wszak to moja była wioska. Dziś ledwo rok mija trzeci, Jak mnie złożyliście w grobie. Ach, zbyt ciężka ręka boska! Jestem w złego ducha mocy, Okropne cierpię męczarnie. Kędy noc ziemię ogarnie, Tam idę szukając nocy; A uciekając od słońca Tak pędzę żywot tułaczy, A nie znajdę błędom końca. Wiecznych głodów jestem pastwą; A któż mię nakarmić raczy? Szarpie mię żarłoczne ptastwo; A któż będzie mój obrońca? Nie masz, nie masz mękom końca! CHÓR Szarpie go żarłoczne ptastwo, A któż mu będzie obrońca? Nie masz, nie masz mękom końca! GUŚLARZ A czegoż potrzeba dla duszy, Aby uniknąć katuszy? Czy prosisz o chwałę nieba? Czy o poświęcone gody? Jest dostatkiem mleka, chleba, Są owoce i jagody. Mów, czego trzeba dla duszy, Aby się dostać do nieba? WIDMO Do nieba?... bluźnisz daremnie.. O nie! ja nie chcę do nieba; Ja tylko chcę, żeby ze mnie Prędzej się dusza wywlekła. Stokroć wolę pójść do piekła, Wszystkie męki zniosę snadnie; Wolę jęczeć w piekle na dnie, Niż z duchami nieczystemi Błąkać się wiecznie po ziemi, Widzieć dawnych uciech ślady, Pamiątki dawnej szkarady; Od wschodu aż do zachodu, Od zachodu aż do wschodu Umierać z pragnienia, z głodu I karmić drapieżne ptaki. Lecz niestety! wyrok taki, Że dopóty w ciele muszę Potępioną włóczyć duszę, Nim kto z was, poddani moi, Pożywi mię i napoi. Ach, jak mnie pragnienie pali; Gdyby mała wody miarka! Ach! gdybyście mnie podali Choćby dwa pszenicy ziarka! CHÓR Ach, jak go pragnienie pali! Gdyby mała wody miarka! Ach, gdybyśmy mu podali Choćby dwa pszenicy ziarka! CHÓR PTAKÓW NOCNYCH Darmo żebrze, darmo płacze: My tu czarnym korowodem, Sowy, kruki i puchacze, Niegdyś, panku, sługi twoje. Któreś ty pomorzył głodem, Zjemy pokarmy, wypijem napoje. Hej, sowy, puchacze, kruki, Szponami, krzywymi dzioby Szarpajmy jadło na sztuki! Chociażbyś trzymał już w gębie, I tam ja szponę zagłębię; Dostanę aż do wątroby. Nie znałeś litości, panie! Hej, sowy, puchacze, kruki, I my nie znajmy litości: Szarpajmy jadło na sztuki, A kiedy jadła nie stanie, Szarpajmy ciało na sztuki, Niechaj nagie świecą kości. KRUK Nie lubisz umierać z głodu! A pomnisz, jak raz w jesieni Wszedłem do twego ogrodu? Gruszka dojrzewa, jabłko się czerwieni; Trzy dni nic nie miałem w ustach, Otrząsnąłem jabłek kilka. Lecz ogrodnik skryty w chrustach Zaraz narobił hałasu I poszczuł psami jak wilka. Nie przeskoczyłem tarasu, Dopędziła mię obława; Przed panem toczy się sprawa, O co? o owoce z lasu, Które na wspólną wygodę Bóg dał jak ogień i wodę. Ale pan gniewny zawoła: Potrzeba dać przykład grozy : Zbiegł się lud z całego sioła, Przywiązano mnie do sochy, Zbito dziesięć pęków łozy. Każdą kość, jak z kłosa żyto, Jak od suchych strąków grochy, Od skóry mojej odbito! Nie znałeś litości, panie! CHÓR PTAKÓW Hej, sowy, puchacze, kruki, I my nie znajmy litości! Szarpajmy jadło na sztuki; A kiedy jadła nie stanie, Szarpajmy ciało na sztuki, Niechaj nagie świecą kości! SOWA Nie lubisz umierać z głodu! Pomnisz, jak w kucyją samą, Pośród najtęższego chłodu, Stałam z dziecięciem pod bramą. Panie! wołałam ze łzami, Zlituj się nad sierotami! Mąż mój już na tamtym świecie, Córkę zabrałeś do dwora, Matka w chacie leży chora, Przy piersiach maleńkie dziecię. Panie, daj nam zapomogę, Bo dalej wyżyć nie mogę! Ale ty, panie, bez duszy! Hulając w pjanej ochocie, Przewalając się po złocie, Hajdukowi rzekłeś z cicha: Kto tam gościom trąbi w uszy? Wypędź żebraczkę, do licha . Posłuchał hajduk niecnota, Za włosy wywlekł za wrota! Wepchnął mię z dzieckiem do śniegu! Zbita i przeziębła srodze, Nie mogłam znaleźć noclegu; Zmarzłam z dz...

 

>>>Kup "matura cd" !!!<<<

SZYBKA ŚCIĄGA








Lektury - spis. Jak pisać.

PRZYDATNE INFORMACJE

» bezpłatna powtórka przed maturą z WOS’u

» wiosenny semestr na Uniwersytecie

» internetowe warsztaty dla maturzystów

» salon edukacyjny Perspektywy 2011

» konkurs na najciekawszą trasę wycieczki

» weź udział w projekcie edukacyjnym

SZUKANE W PORTALU

» karta pracy tadeusz borowski odpowiedzi

» wiersz o roztargnionej królewnie

» czyje portrety znajdują się w gabinecie szymona gajowca

» spotkania z klasykami literatury wsip

» spotkania z klasykami literatury wsip

» życzenia urodzinowe w średniowiecznym stylu

więcej...

Ściągi, wypracowania, pisanie prac, prace na zamówienie, charakterystyki, prace przekrojowe, motywy literackie, opisy epok, ściągi i wypracowania z polskiego, historii, geogfafii, biologi, matura
www.e-buda.pl - ściągi i wypracowania

Copyright © 2011 e-buda.pl