Strona
główna »
Matura cd »
Ściągi z polskiego wypracowania z polskiego »
Wypracowania z polskiego - spis
»
>>>Kup
"matura cd" !!!<<<
Wypracowanie to zostało zamieszczone automatycznie poprzez
przekonwertowanie plików DOC na TXT. Skutkiem czego niektóre wypracowania są
zamieszczone w nieestetyczny sposób za co bardzo przepraszamy wiąże się to z
brakiem tabel i formatowania tekstu w plikach txt jak to ma miejsce w
oryginalnych plikach doc zamieszczonych na płycie. Zamieszczone wypracowanie
jest jedynie elementem informacyjnym i potwierdzającym wielkość naszego zbioru.
Poniżej przedstawione jest jedynie początkowa część wypracowania
znajdującego się na matura cd.
Oczywiście nie przedstawiamy całości
w celu zabezpieczenia się przed kopiowaniem.
Miłość - siła budująca czy niszcząca?
A właściwie to dlaczego od razu budująca albo niszcząca? Miłość jest zjawiskiem tak skomplikowanym, że nie można jej sprowadzać do roli czynnika budowlanego . Proponuję zatem zastanowić się nieco bardziej ogólnie - poszukajmy jaką rolę odgrywa miłość w naszym życiu, oczywiście opierając się w czasie tych poszukiwań na tej powszechnie znanej skarbnicy ludzkiej wiedzy, niewyczerpanym źródle historii naszego gatunku, niezgłębionej studni... No na literaturze po prostu. (Tak, wiem, nie zaczyna się zdania od NO).
A zaczęło się to wszystko dosyć dawno, bo już podczas dzieła stworzenia człowieka. Tak się bowiem nieszczęśliwie złożyło, że już pierwszych dwoje ludzi stanowiło parę mieszaną. Nie zazdroszczę Adamowi. Dzisiaj niemal każdy człowiek zanim sam pozna smak miłości dowiaduje się już nieco na jej temat (oczywiście nie mam tu na myśli filmów pornograficznych). Adam miał tego pecha, że był pierwszy (zawsze jest jakiś pierwszy raz). Wyobrażam sobie, co on biedny musiał myśleć: Jakieś takie dziwne to nowe. On to zrobił z mojego żebra a siły to nie ma wcale, poza tym gada bez przerwy, mogłoby się już zamknąć, myśleć nie mogę. Niby takie podobne do mnie, ale jakoś tak niedokładnie. I jeszcze te jego pomysły. Kto to widział żeby do każdej rzeczy jakieś słowa dodawać?! A to - chodzi i wymyśla: to będzie kamień, to drzewo, to ryba... Skaranie boskie z tym stworzeniem . Ale już po kilku dniach Adam zaczął powoli zmieniać swoje poglądy: Mówi że ma na imię Ewa. Niby imię jak imię, ale jakoś tak... Poza tym mówi że jest ona. No proszę: ja on a to - ona. Oryginalnie pomyślane. Znaczy się - myśli. A jak myśli, to może by się z tym i dogadać dało? . Tak, nie ma co się oszukiwać, u Adama wystąpiły pierwsze objawy tej ciężkiej choroby, najczęściej występującej z wieloma powikłaniami i w wielu przypadkach nieuleczalnej. Minął jeszcze pewien czas (dokładnie nie określony - bo zegarka jeszcze wtedy nie wynaleziono, a i Ziemia kręciła się szybciej), a już Adam gotów był zrobić dla swojej (już nie swojego!) nowej istoty wszystko. I stało się. Zachciało się babie owoców z drzewa zakazanego. Czy maczał w tym palce szatan, dokładnie nie wiadomo, możliwości takiej jednak nie można wykluczyć, biorąc pod uwagę przysłowie Gdzie diabeł nie może, tam babę pośle . W każdym razie, zachcianka kobiety - rzecz święta (tak, tak panowie, nie udawajcie takich twardzieli!), Adam zatem, nie zastanawiając się wiele, z głośnym trzaskiem złamał zakaz Pana odnośnie dotykania owoców z drzewa, a że nie znano wtedy jeszcze sejfów ani nawet ogrodzeń, nie miał wielkich problemów z zagarnięciem Bożej własności (w ten sposób odnaleźliśmy pierwszego w historii złodzieja). I kiedy rozpromieniony ze szczęścia złożył cenną zdobycz u stóp swojej Pani, pech chciał że zbudzony z poobiedniej drzemki Bóg odkrył braki w swoim drzewostanie. Natychmiast postanowił sprawdzić wszystkich podejrzanych (na szczęście w tamtych czasach ich liczba była poważnie ograniczona) i w niedługim czasie odnalazł winnych, w spokoju oddających się przyjemności spożywania owoców (szczególnie Ewa mogła się spokojnie najeść, wiadomo powszechnie że wszystkie kobiety przez całe swoje życie przeprowadzają kurację odchudzającą, natomiast kradzione nie tuczy ). Natychmiast stosując odpowiedni paragraf kodeksu karnego, skazał Bóg ludzi na dożywotnie wygnanie z rajskich ogrodów, czego skutkiem jest między innymi obowiązek pisania zadań z języka polskiego (nie mówiąc o kilku innych drobiazgach, do których to wydarzenie się przyczyniło).
Tak to się zaczęło. A potem... Trup ścielił się gęsto, co miłości w niczym nie przeszkadzało, bo przybywało coraz więcej szaleńców próbujących kochać, nie liczących się z żadnymi konsekwencjami. Tak więc Salomon i Bilkis, Krystian i Izolda, Romeo i Julia, Laura i Filon, Alina i Kirkor, oraz... pięć miliardów pozostałych ludzi (dokładnie to 4 999 999 990), z których każdy co najmniej raz musiał mieć okazję doznania uczucia miłości.
Należy pamiętać, że pod słowem miłość kryje się nie tylko uczucie kierowane do osoby płci przeciwnej, ale także miłość macierzyńska, miłość do rodziców i rodzeństwa, a także przyjaźń, która bardzo często jest więcej warta niż to co określamy miłością. Kryje się także tutaj najgorsze znaczenie słowa miłość - jest to egoizm, uczucie w każdym człowieku najsilniejsze, i najtrudniejsze do opanowania - miłość własnego JA. Egoizm jest skłonnością typową szczególnie u mężczyzn. Nie wiem, możliwe że kobiety potrafią nad egoizmem zapanować, natomiast u mężczyzn jest to praktycznie nieosiągalne. Egoizm i pożądanie seksualne praktycznie kierują postępowaniem mężczyzny przez całe jego życie. Sprawdzając na własnym przykładzie, doszedłem do wniosku że egoizmu nie można się wyzbyć - można jedynie udawać, że się jest go pozbawionym. Tak samo niezwykle trudno jest nie przejawiać egoizmu wobec osób nie lubianych. Na tym właśnie polega cała sztuka - nie aby być uczynnym wobec osób nam bliskich i lubianych, ale wobec tych, których nie darzymy większą sympatią. Dopóki bowiem istnieje chociaż jeden człowiek wobec którego postępujemy egoistycznie, tak długo jesteśmy egoistami. Wracając do mężczyzn, niedawno próbowałem znaleźć jakiegokolwiek mężczyznę, który nie byłby egoistą. Kiedy po dłuższym czasie nie znalazłem nikogo takiego, byłem już bliski załamania, gdy wtem doznałem olśni...
>>>Kup
"matura cd" !!!<<<