PISANIE PRAC

Piszemy prace na zamówienie. Każda z prac przygotowywana jest indywidualnie na zamówienia dla klienta. Nasz kadra zmierzy się z każdym polonistycznym tematem. Więcej informacji:

INFO

ŚCIĄGI WYDRUKOWANE

Opracowaliśmy unikalne zestawy ściąg. Są to gotowe, wydrukowane komplety ściąg, które zostały przygotowane na bieżącą maturę. Więcej informacji o ściągach:

MATURA CD

Dzięki naszej płycie bez problemu przygotujesz się do matury. Na CD umieściliśmy gotowe wypracowania, opracowania, powtórki epok oraz wiele dodatków i bonusów, które pomogą Ci przygotować się do matury. Więcej informacji na temat wypracowań:

INFORMATOR

Strona główna » Matura cd » Ściągi z polskiego wypracowania z polskiego » Wypracowania z polskiego - spis  »  

>>>Kup "matura cd" !!!<<<

 

Wypracowanie to zostało zamieszczone automatycznie poprzez przekonwertowanie plików DOC na TXT. Skutkiem czego niektóre wypracowania są zamieszczone w nieestetyczny sposób za co bardzo przepraszamy wiąże się to z brakiem tabel i formatowania tekstu w plikach txt jak to ma miejsce w oryginalnych plikach doc zamieszczonych na płycie. Zamieszczone wypracowanie jest jedynie elementem informacyjnym i potwierdzającym wielkość naszego zbioru.


Poniżej przedstawione jest jedynie początkowa część wypracowania
znajdującego się na matura cd.
Oczywiście nie przedstawiamy całości
w celu zabezpieczenia się przed kopiowaniem.



Ogromna świta jego świątobliwości wciąż stała w sali poczekalnej, ale jakby rozłupana na dwie części. Z jednej strony Herhor, Mefres i kilku arcykapłanów starszych wiekiem, z drugiej - wszyscy jenerałowie, wszyscy urzędnicy cywilni i przeważna ilość młodszych kapłanów. Orli wzrok faraona w jednej chwili dostrzegł ten rozdział dostojników i w sercu młodego władcy zapaliła się radosna duma. I otóż nie dobywając miecza odniosłem zwycięstwo!... - pomyślał. A cywilni i wojskowi dostojnicy coraz dalej i wyraźniej odsuwali się od Herhora i Mefresa. Nikt bowiem nie wątpił, że obaj arcykapłani, dotychczas najpotężniejsi w państwie, nie posiadają łaski nowego faraona. Teraz pan przeszedł do sali jadalnej, gdzie przede wszystkim zastanowiła go liczba usługujących kapłanów i - półmisków. - Ja mam to wszystko zjeść? - zapytał nie ukrywając zdziwienia. Wówczas kapłan czuwający nad kuchnią objaśnił faraona, że potrawy, których nie zużytkuje jego świątobliwość, idą na ofiarę dla dynastii. I to mówiąc wskazał na szereg posągów ustawionych wzdłuż sali. Pan spojrzał na posągi, które wyglądały, jakby im nic nie dawano potem na kapłanów, których cera była świeża, jakby oni wszystko zjadali, i - zażądał piwa tudzież żołnierskiego chleba z czosnkiem. Starszy kapłan osłupiał, ale powtórzył rozkaz młodszemu. Młodszy zawahał się, ale powtórzył zlecenie chłopcom i dziewczętom. Chłopcy w pierwszej chwili, zdawało się, że nie wierzą własnym uszom; wnet jednak rozbiegli się po całym pałacu. Zaś w kwadrans później wrócili wystraszeni, szepcząc kapłanom, że nigdzie nie ma żołnierskiego chleba i czosnku... Faraon uśmiechnął się i zapowiedział, ażeby od tej pory nie brakło w jego kuchniach prostych potraw. Potem zjadł gołąbka, kawałek ryby, pszenną bułkę i popił to winem. Przyznał w duchu, że jedzenie było zrobione dobrze, a wino cudowne. Nie mógł jednak opędzić się myśli, że kuchnia dworska musi pochłaniać nadzwyczajne sumy. Spaliwszy kadzidła na cześć przodków władca udał się do królewskiego gabinetu celem wysłuchania raportów. Pierwszym był Herhor. Skłonił się przed panem daleko niżej, aniżeli zrobił to witając go, i z wielkim wzruszeniem powinszował zwycięstwa nad Libijczykami. - Rzuciłeś się - mówił - wasza świątobliwość, na Libijczyków jak Tyfon na nędzne namioty błąkających się po pustyni. Wygrałeś wielką bitwę z bardzo małymi stratami i jednym zamachem boskiego miecza zakończyłeś wojnę, której końca my, ludzie zwyczajni, nie umieliśmy dopatrzeć. Faraon czuł, że jego niechęć do Herhora zaczyna słabnąć. - Dlatego - ciągnął arcykapłan - najwyższa rada błaga waszą świątobliwość, abyś dla walecznych pułków przeznaczył dziesięć talentów nagrody... Ty zaś sam, naczelny wodzu, pozwól, ażeby obok imienia twego kładziono napis: Zwycięski !... Licząc na młodość faraona Herhor przesadził w pochlebstwie. Pan ochłonął z upojenia i nagle odparł: - Jakiż przydomek dalibyście mi, gdybym zniósł armię asyryjską i zapełnił świątynie bogactwami Niniwy i Babilonu?... Więc on wciąż myśli o tym?... - rzekł w sobie arcykapłan. Faraon zaś, jakby na potwierdzenie jego obaw, zmienił przedmiot rozmowy i zapytał: - Ile też mamy wojska?... - Tu, pod Memfisem?... - Nie, w całym Egipcie. - Wasza świątobliwość miał dziesięć pułków... - mówił arcykapłan. - Dostojny Nitager na granicy wschodniej ma piętnaście... Dziesięć jest na południu, gdyż zaczyna niepokoić się Nubia... Zaś pięć stoją garnizonami po całym kraju. - Razem czterdzieści - rzekł po namyśle faraon. - Ileż to będzie żołnierzy? - Około sześćdziesięciu tysięcy... Pan zerwał się z fotelu. - Sześćdziesiąt zamiast stu dwudziestu?... - krzyknął. - Co to znaczy?... Co wy zrobiliście z moją armią?... - Nie ma środków na utrzymanie większej liczby... - O bogowie!... - mówił faraon chwytając się za głowę. - Ależ nas za miesiąc napadną Asyryjczycy!... Przecież my jesteśmy rozbrojeni... - Z Asyrią mamy wstępny traktat - wtrącił Herhor. - Kobieta mogłaby tak odpowiedzieć, ale nie minister wojny - uniósł się pan. - Co znaczy traktat, za którym nie stoi armia?... Przecież dziś zgniotłaby nas połowa wojsk, jakimi rozporządza król Assar. - Racz uspokoić się, świątobliwy panie. Na pierwszą wieść o zdradzie Asyryjczyków mielibyśmy pół miliona wojowników. Faraon roześmiał mu się w twarz. - Co?... Skąd?... Ty oszalałeś, kapłanie!... Grzebiesz się w papyrusach, aleja siedm lat służę w wojsku i prawie nie ma dnia, ażebym nie odbywał musztry czy manewrów... Jakim sposobem w ciągu paru miesięcy będziesz miał półmilionową armię?... - Cała szlachta wystąpi... - Co mi po twojej szlachcie!... Szlachta to nie żołnierze. Dla półmilionowej armii trzeba co najmniej stu pięćdziesięciu pułków, a my, jak sam mówisz, mamy ich czterdzieści... Gdzież więc ci ludzie, którzy dziś pasą bydło, orzą ziemię, lepią garnki albo piją i próżnują w swoich dobrach, gdzie nauczą się wojskowego rzemiosła?... Egipcjanie są lichym materiałem na żołnierzy, wiem o tym, bo przecież widuję ich co dzień... Libijczyk, Grek, Cheta już dzieckiem będąc strzela z łuku i procy i doskonale włada maczugą; zaś po upływie roku uczy się porządnie maszerować. Ale Egipcjanin dopiero po czterech latach pracy maszeruje jako tako. Prawda, że z mieczem i włócznią oswaja się we dwa lata, ale na trafne rzucanie pocisków i czterech mu za mało... Więc po upływie kilku miesięcy moglibyście wystawić nie armię, lecz półmilionową bandę, którą w okamgnieniu rozwaliłaby druga banda, asyryjska. Bo choć pułki asyryjskie są liche i źle wymusztrowane, lecz żołnierz asyryjski umie miotać kamienie i strzały, rąbać i kłuć, a nade wszystko posiada impet dzikiego zwierzęcia, czego łagodnemu Egipcjaninowi całkiem brakuje. My rozbijamy nieprzyjaciół tym, że nasze karne i wyćwiczone pułki są jak tarany: trzeba wybić połowę żołnierzy, nim zepsuje się kolumna. Lecz gdy nie ma kolumny, nie ma egipskiej armii. - Mądrą prawdę mówi wasza świątobliwość - rzekł Herhor do zadyszanego faraona. - Tylko bogowie posiadają taką znajomość rzeczy... Ja także wiem, że siły Egiptu są słabe, że dla stworzenia ich trzeba wielu lat pracy... Z tego właśnie powodu chcę zawrzeć traktat z Asyrią. - Przecie już zawarliście... - Tymczasowy. Sargon bowiem widząc chorobę waszego ojca, a lękając się waszej świątobliwości, odłożył zawarcie właściwego traktatu do waszego wstąpienia na tron. Faraon znowu wpadł w gniew. - Co?... - zawołał. - Więc oni naprawdę myślą o zagarnięciu Fenicji?... I sądzą, że ja podpiszę hańbę mojego panowania?... Złe duchy opętały was wszystkich!... Audiencja była skończona. Herhor tym razem upadł na twarz, a wracając od pana rozważał w sercu swoim: Jego świątobliwość wysłuchał raportu, więc nie odrzuca moich usług... Powiedziałem mu, że musi podpisać traktat z Asyrią, więc najcięższa sprawa skończona... Namyśli się, zanim Sargon znowu do nas przyjedzie... Ależ to lew, a nawet nie lew, ale słoń rozhukany, ten młodzieniec... A przecież dlatego tylko został faraonem, że jest wnukiem arcykapłana!... Jeszcze nie zrozumiał, że te same ręce, które go wzniosły tak wysoko... W przedsionku dostojny Herhor zatrzymał się, ...

 

>>>Kup "matura cd" !!!<<<

SZYBKA ŚCIĄGA








Lektury - spis. Jak pisać.

PRZYDATNE INFORMACJE

» bezpłatna powtórka przed maturą z WOS’u

» wiosenny semestr na Uniwersytecie

» internetowe warsztaty dla maturzystów

» salon edukacyjny Perspektywy 2011

» konkurs na najciekawszą trasę wycieczki

» weź udział w projekcie edukacyjnym

SZUKANE W PORTALU

» karta pracy tadeusz borowski odpowiedzi

» wiersz o roztargnionej królewnie

» czyje portrety znajdują się w gabinecie szymona gajowca

» spotkania z klasykami literatury wsip

» spotkania z klasykami literatury wsip

» życzenia urodzinowe w średniowiecznym stylu

więcej...

Ściągi, wypracowania, pisanie prac, prace na zamówienie, charakterystyki, prace przekrojowe, motywy literackie, opisy epok, ściągi i wypracowania z polskiego, historii, geogfafii, biologi, matura
www.e-buda.pl - ściągi i wypracowania

Copyright © 2011 e-buda.pl