Strona
główna »
Matura cd »
Ściągi z polskiego wypracowania z polskiego »
Wypracowania z polskiego - spis
»
>>>Kup
"matura cd" !!!<<<
Wypracowanie to zostało zamieszczone automatycznie poprzez
przekonwertowanie plików DOC na TXT. Skutkiem czego niektóre wypracowania są
zamieszczone w nieestetyczny sposób za co bardzo przepraszamy wiąże się to z
brakiem tabel i formatowania tekstu w plikach txt jak to ma miejsce w
oryginalnych plikach doc zamieszczonych na płycie. Zamieszczone wypracowanie
jest jedynie elementem informacyjnym i potwierdzającym wielkość naszego zbioru.
Poniżej przedstawione jest jedynie początkowa część wypracowania
znajdującego się na matura cd.
Oczywiście nie przedstawiamy całości
w celu zabezpieczenia się przed kopiowaniem.
Wolę brzydotę
Jest bliżej krwiobiegu
Słów
Stanisław Grochowiak
Dlaczego musimy umrzeć? A skoro musimy, to dlaczego umieramy tak brzydko? Dlaczego nasze życie to nieustanne zbliżanie się do nieuchronnego końca, dlaczego życie jest przygotowaniem, rozbieraniem do snu wiecznego? Na te pytania nie ma odpowiedzi. To właśnie one wyrażają dramat ludzkiej egzystencji. Dramat, przeciw któremu buntuje się Stanisław Grochowiak. Śmierć, brzydota i ich rola w życiu są częstym tematem jego wierszy.
Jaka jest śmierć?
Śmierć jawi się poecie w postaci rozkładu, degradacji. Jest niezaprzeczalnie brzydka. Nozdrza zamarzłe; wargi nadkruszone; prochy zwiędłe to tylko niektóre symptomy towarzyszące umieraniu. Śmierć jest w swej naturze nieestetyczna. Dosadność jej opisów szokuje, często budzi odrazę.
- Opowiedz rzeźnię...
- Dobrze. Opowiadam:
Są jednorożce o ciężkich powiekach,
Wędrują białe po wiśniowych sadach,
Ich grzywy płoną na leniwych rzekach...
( Po ciemku )
Grochowiak w swych wierszach eksponuje śmierć. Robi to poprzez groteskę. ...nie ma bowiem bez groteski Grochowiaka. Pogłębia ona tragizm tych wierszy, czyni go bardziej jaskrawym i drażniącym. Jednocześnie wzbogaca je estetycznie i poznawczo. – pisze Jerzy Kwiatkowski.
Ileż się pani musiała nacierpieć, że
Ma pani taką białą twarz...
Że kiedy pani tak leży, włosy jej są jak druty,
A smutek wisi na uszach i brwiach.
(Portretowanie umarłej)
To przejaskrawienie opisów śmierci wyraża, jak bardzo poeta boi się śmierci. W wierszu Portretowanie umarłej poeta przygląda się śmierci z wielką dokładnością. Zupełnie, jakby patrzył na tytułową umarłą przez lupę. Śmierć staje się widoczna w każdym szczególe ciała umarłej. Urasta do nadnaturalnych rozmiarów.
Wiersz Rozbieranie do snu jest rozmową poety ze śmiercią. Owa śmierć zostaje spersonifikowana, ale tylko częściowo. Mówi, wydaje rozkazy, lecz pozostaje głucha i ślepa. Dlaczego właśnie tak przedstawił nam ją Stanisław Grochowiak? ...śmierć jest przecież procesem biologicznym. Dokonuje się z żelazną prawidłowością: ani sama nie posiada woli czy świadomości, ani też my nie możemy jej odwrócić pisze Janusz Maciejewski, odpowiadając jednocześnie na moje pytanie. Głuchota i ślepota są w wierszu symbolem obojętności i bezwzględności śmierci. Ludzie każdego dnia rozbierają się do snu, nieustannie zbliżają się do śmierci. Pozostają wobec niej bezradni, bezsilni, a gdy ich życie dobiegnie końca, śmierć porywa ich w swoje objęcia, rozpoczyna się dance makabre.
Śmierć jest nawet w miłości.
W krainę pleśni – w ciemną mą ojczyznę
Jest wejście przez miłość.
(Epilog w stearynie)
Zastanówmy się nad tą mroczną metaforą. Dlaczego w krainę pleśni (a tak postrzega poeta śmieć) jest wejście przez miłość? Co może łączyć śmierć z tak pięknym uczuciem? Wszyscy ludzie się starzeją. Wszyscy ludzie przemijają. Ślady owego przemijania dostrzega Grochowiak głównie u kobiet. To właśnie kobiety w jego wierszach opisywane są jako umarłe! Nigdy mężczyźni! To kobieta osamotniła mężczyznę w wierszu Wdowiec, to zmarłej kobiecie przyglądał się podmiot liryczny w utworze Portretowanie umarłej. Ból związany z umieraniem i lęk przed nicością zawsze jest ogromny. Być może w ukochanych poeta dostrzegał śmierć. Na jego oczach przemijały, powoli dopełniając przeznaczenia każdego człowieka, zamieniały się w proch.
Gdzie jest Bóg?
Śmierć następuje po życiu, ale co stanie się z nami po śmierci? Co wydarzy się, gdy odtańczymy już swój taniec śmierci? Grochowiak także o to pyta:
Jaką nam duszę przypisze po wiekach
Jaką im czułość złoży na powiekach
Architektura cmentarno-graniasta
Piaskowych fortec na bezludnej plaży?
( Archipelag )
Poeta boi się tego, co stanie się z nim, gdy po raz ostatni zamknie powieki. Przez całe życie towarzyszy Grochowiakowi obsesja śmierci. Przypomina w tym twórców poezji barokowej czy średniowiecznej. Im także towarzyszyło nieustanne poczucie zagrożenia nic nie znaczącą nicością.
A kim jest Bóg dla Grochowiaka? Jest światłem, którego daremnie się poszukuje, zbyt odległym, aby je znaleźć, zbyt odległym, aby mu zaufać...
My na pięści z Bogiem, w mroku
My z latarnią karbidową,
Gdzieżeś, Boże? Oho, hoooo!
( Znaki )
Umieranie za życia.
Grochowiak, gdy mówi o śmierci nie ma na myśli tego, co w medycynie nazywa się śmiercią kliniczną. Chodzi mu o pojęcie szersze. Umieramy przecież cały czas. Bezustannie wymieniają się w nas poszczególne tkanki. Nie zawsze jest to wymiana równych wartości. Od pewnego momentu życia przecież starzejemy się. To znaczy poszczególne komórki już nie regenerują się, zamierają. - w ten sposób Janusz Maciejewski opisuje Grochowiakowy proces umierania za życia. Proces ciągłego starzenia się, owego zbliżania się do ohydnej śmierci, która powoduje, że nasze życie staje się coraz bardziej dramatyczne. Umieramy jednak stale nie tylko w sensie fizycznym. Brak aktywności...
>>>Kup
"matura cd" !!!<<<