Strona
główna »
Matura cd »
Ściągi z polskiego wypracowania z polskiego »
Wypracowania z polskiego - spis
»
>>>Kup
"matura cd" !!!<<<
Wypracowanie to zostało zamieszczone automatycznie poprzez
przekonwertowanie plików DOC na TXT. Skutkiem czego niektóre wypracowania są
zamieszczone w nieestetyczny sposób za co bardzo przepraszamy wiąże się to z
brakiem tabel i formatowania tekstu w plikach txt jak to ma miejsce w
oryginalnych plikach doc zamieszczonych na płycie. Zamieszczone wypracowanie
jest jedynie elementem informacyjnym i potwierdzającym wielkość naszego zbioru.
Poniżej przedstawione jest jedynie początkowa część wypracowania
znajdującego się na matura cd.
Oczywiście nie przedstawiamy całości
w celu zabezpieczenia się przed kopiowaniem.
WSTĘP (1,1-11)
1. NAPIS KSIĘGI. Temat: Wszystko jest marnością (1,1-3).
1
1 Słowa Eklezjastesa, syna Dawida, króla jerozolimskiego.
2 Marność nad marnościami, rzekł Eklezjastes, marność nad marnościami i wszystko marność.
3 Co więcej ma człowiek ze wszystkiej pracy swej, którą się trudzi pod słońcem?
2. UWAGA OGÓLNA: W przyrodzie i w życiu ludzkim wszystko przemija i
rozpoczyna się na nowo (1,4-11).
4 Pokolenie przemija i pokolenie nadchodzi, a ziemia na wieki stoi.
5 Słońce wschodzi i zachodzi, i wraca się do miejsca swego, i tam znowu wschodzi,
6 krąży na południe i skłania się ku północy. Przebiegając wszystko wokoło, idzie wiatr i wraca się do kręgów swoich.
7 Wszystkie rzeki płyną do morza, a morze nie wylewa; do miejsca, z którego wyszły rzeki, wracają się, aby znowu płynąć.
8 Wszystkie rzeczy trudne, nie może ich człowiek wypowiedzieć. Nie nasyca się oko widzeniem ani się ucho napełnia słyszeniem. Cóż to jest, co było ?
9 To samo, co potem będzie. Cóż jest to, co się stało? To co się stanie.
10 Nic nie ma nowego pod słońcem i nie może nikt mówić: Oto to jest nowe, już bowiem istniało w wiekach, które były przed nami.
11 Nie ma pamięci pierwszych rzeczy; ale ani tych, które potem będą nie będzie pamięci u tych, którzy będą na końcu.
I. Marność mądrości, uciech, bogactw. (1,12 - 3,15) I. MARNOŚĆ MĄDROŚCI
(1,12-18).
12 Ja, Eklezjastes, byłem królem izraelskim w Jeruzalem;
13 i umyśliłem w sercu swoim szukać i dowiadywać się mądrze o wszystkim, co się dzieje pod słońcem. To zajęcie najgorsze dał Bóg synom człowieczym, aby się nim trudzili.
14 Widziałem wszystko, co się dzieje pod słońcem, a oto wszystko marność i utrapienie ducha.
15 Przewrotni z trudem się poprawiają, a głupich jest poczet nieprzeliczony.
16 Mówiłem w sercu swoim i rzekłem : Oto się stałem wielkim i przeszedłem mądrością wszystkich, którzy przede mną byli w Jeruzalem; i serce moje widziało wiele rzeczy mądrze, i nauczyłem się.
17 I przyłożyłem serce swoje, aby poznać mądrość i umiejętność, i błędy, i głupotę; i poznałem, że i w tym jest praca i utrapienie ducha,
18 bo w wielkiej mądrości wiele jest kłopotu, a kto przyczynia umiejętności, przyczynia i pracy.
2. MARNOŚĆ UCIECH (2,1-11).
2
1 Mówiłem ja w sercu swoim: Pójdę i zanurzę się w rozkoszach i będę używał dóbr I widziałem, że i to jest marność.
2 Śmiech poczytałem za błąd, a do wesela rzekłem:
3 Co się darmo zwodzisz ? Umyśliłem w sercu swoim, abym powściągnął od wina ciało moje, abym serce swe przeniósł ku mądrości, a uchronił się głupoty, ażbym zobaczył, co jest pożyteczne dla synów ludzkich, co czynić im trzeba pod słońcem przez wszystkie dni żywota ich.
4 Wykonałem dzieła wielkie: nabudowałem sobie domów i nasadziłem winnic,
5 naczyniłem ogrodów i sadów, i naszczepiłem w nich drzew wszelkiego rodzaju,
6 i zbudowałem sobie sadzawki dla odwilżania lasu drzew rosnących;
7 nabyłem sobie sług i służebnic, i miałem czeladź wielką, stada też i wielkie trzody owiec, więcej niż wszyscy, którzy przede mną byli w Jeruzalem.
8 Zgromadziłem sobie srebro i złoto, i majętności królów i krain; sprawiłem sobie śpiewaków i śpiewaczki i rozkosze synów człowieczych, kubki i czasze, służące do nalewania wina.
9 I przeszedłem bogactwami wszystkich, którzy przede mną byli w Jeruzalem, mądrość też została ze mną.
10 I nic z tego, czego pożądały oczy moje, nie wzbraniałem im, i nie odmawiałem sercu memu, aby nie miało używać wszelakiej rozkoszy i cieszyć się tym, co zgotowałem, i uważałem to za swój udział, abym korzystał z pracy swojej.
11 A gdy się obróciłem ku wszystkim dziełom, których dokonały ręce moje, i ku robotom, nad którymi się próżno pociłem, obaczyłem we wszystkich marność i udręczenie myśli, i że nic nie trwa pod słońcem.
3. MĄDROŚĆ, CHOĆ PRZEWYŻSZA INNE DOBRA NIE RATUJE OD
ŚMIERCI (2,12-17).
12 Przeszedłem, aby oglądać mądrość i głupotę i szaleństwa. Czym jest człowiek, rzekłem, aby mógł naśladować Króla, stwórcę swego?
13 I obaczyłem, iż tak dalece mądrość przewyższa głupotę, jak różna jest światłość od ciemności.
14 Mądrego oczy są w głowie jego, głupi w ciemności chodzi: i poznałem, iż jednaki jest obu koniec.
15 I rzekłem w sercu swym: Jeśli jednaki będzie koniec głupiego i mój, cóż mi pomoże, żem się więcej o mądrość starał? I rozmawiając z sercem swoim
zobaczyłem, że i to jest marność.
16 Nie będzie bowiem pamięci tak mądrego, jak i głupiego na wieki, a potomne czasy wszystko zarówno pokryją zapomnieniem: umiera uczony, tak jak nieuczony.
17 I dlatego obmierzł mi żywot mój, gdy widziałem, że wszystko pod słońcem jest złe i wszystko jest marnością i utrapieniem ducha.
4. MARNOŚĆ BOGACTW, KTÓRE ZOSTAWIA SIĘ DRUGIM (2,18-23).
18 Brzydziłem się znowu wszystką pracą moją, którą pilnie się trudziłem pod słońcem, gdyż mam mieć dziedzica po sobie,
19 o którym nie wiem, czy mądry czy też głupi będzie, a ma rozporządzać pracami mymi, nad którymi się pociłem i kłopotałem się; i jestże co tak marnego?
20 Dlatego przestałem i serce moje odrzekło się dalszej pracy pod słońcem.
21 Bo gdy ktoś pracuje w mądrości i umiejętności i w pilnym staraniu, człowiekowi próżnującemu pozostawia, co nabył; i to tedy marność i nieszczęście wielkie.
22 Bo cóż za pożytek człowiekowi ze wszystkiej pracy jego i z udręczenia ducha, którym się męczył pod słońcem ?
23 Wszystkie dni jego boleści i nędzy są pełne, i nawet w nocy serce jego nie odpoczywa; więc nie jestże to marność ?
5. WNIOSKI (2,24 - 3,15). Najlepiej jest używać tych dóbr, których Bóg udziela (2,24-26). Człowiek jest zależny od wypadków, kierowanych niezmienną wolą Bożą; należy mu się poddać i w bojaźni cieszyć się jego darami (3,1-15).
24 Czyż nie lepiej jest jeść i pić i okazać duszy swej dobra z pracy swojej ?
25 I to jest z ręki Bożej ! Któż tak używać i rozkoszy zażywać będzie jak ja ?
26 Człowiekowi, który jest dobry przed oczyma jego, dał Bóg mądrość i naukę i wesele; lecz grzesznikowi dał utrapienie i zbytnią troskę, aby gromadził i zbierał, a potem oddał temu, który się Bogu spodobał; wszakże i to jest marność i próżne utrapienie ducha.
3
1 Wszystkie rzeczy mają swój czas, i swym zamierzonym biegiem przemija wszystko pod słońcem.
2 Czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania tego, co zasadzono,
3 czas zabijania i czas leczenia, czas rozwalania i czas budowania, czas płaczu i czas śmiechu,
4 czas narzekania i czas tańczenia,
5 czas rozrzucania kamieni i czas zbierania, czas uścisków i czas wstrzymania się od uścisków, czas nabywania i czas tracenia,
6 czas chowania i czas odrzucania,
7 czas darcia i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia,
8 czas miłowania i czas nienawidzenia, czas wojny i czas pokoju.
9 - Cóż więcej ma człowiek z pracy swej?
10 Widziałem udręczenie, które dał Bóg synom człowieczym, aby się nim trapili.
11 Wszystko uczynił dobrze czasu swego i świat oddał roztrząsaniu ich, tak iżby
nie znalazł człowiek sprawy, którą uczynił Bóg od początku aż do końca.
12 I poznałem, że nie ma nic lepszego, jak weselić się i czynić dobrze za żywota
swego.
13 Każdy bowlem człowiek, który je i pije i widzi dobra z pracy swojej, dar to
Boży jest.
14 Poznałem, iż wszystkie sprawy, które Bóg uczynił, trwają na wieki; nie
możemy nic przydać ani ująć tym rzeczom, które Bóg uczynił, aby się go bano.
15 Co już było, to już teraz jest; co będzie, już było, a Bóg odnawia, co
przeminęło.
II. Niedostatki życia społecznego. (3,16 - 5,8) 1. NIESPRAWIEDLIWOŚĆ
MOŻNYCH I UCISK SŁABYCH (3,16 - 4,3).
16 Widziałem pod słońcem na miejscu sądu bezbożność, a na miejscu sprawiedliwości bezprawie.
17 I rzekłem w sercu swoim: Sprawiedliwego i bezbożnego Bóg sądzić będzie, i czas każdej rzeczy wtedy będzie.
18 Rzekłem w sercu o synach ludzkich, aby ich Bóg doświadczył i ukazał, że są zwierzętom podobni.
19 Przeto jednaki jest koniec człowieka i bydląt, i równy stan obojga: jak umiera człowiek, tak i one umierają, i jednakie tchnienie mają wszystkie, i nie ma człowiek nic więcej nad bydlę; wszystko podlega marności,
20 i wszystko idzie na jedno miejsce: z ziemi są uczynione i do ziemi się jednako wracają.
21 Któż wie, czy duch synów Adamowych wstępuje w górę i czy duch bydląt zstępuje na dół?
22 I obaczyłem, iż nic lepszego nie ma dla człowieka, jeno weselić się w uczynkach swych, i że to jest dział jego. Bo któż go przywiedzie, iżby poznał to, co po nim będzie?
4
1 Obróciłem się do innych rzeczy i ujrzałem uciski, które się dzieją pod słońcem, i łzy niewinnych, a żadnego pocieszyciela; i nie mogę się sprzeciwić gwałtowi ich, nie mając żadnego pomocnika.
2 I chwaliłem więcej umarłych niźli żywych,
3 a za szczęśliwszego od obydwu uważałem tego, który się jeszcze nie narodził i niewidział złego, które się dzieje pod słońcem.
2. MARNOŚĆ PRACY POWODOWANEJ ZAZDROŚCIĄ I BEZCELOWEJ (4,48).
4 Jeszcze przypatrzyłem się wszelakim pracom ludzkim i obaczyłem, że skrzętność podległa jest zazdrości ludzkiej i w tym tedy marność jest i praca zbyteczna.
5 Głupi składa ręce swoje i je ciało swoje, mówiąc:
6 Lepsza jest jedna garść z pokojem, niż obie ręce pełne z pracą i z udręczeniem ducha.
7 Przypatrując się znalazłem i inną marność pod słońcem:
8 Jest sam jeden i nie ma drugiego, ani syna ani brata, a jednak pracować nie przestaje i nie mogą się nasycić bogactwem oczy jego; i nie myśli mówiąc: Dla kogóż pracuję i pozbawiam duszę moją dóbr? W tym też jest marność i złe udręczenie.
3. POWIEDZENIA: NIEWYGODY ŻYCIA SAMOTNEGO (4,9- 12).
9 Lepiej tedy dwom być społem niż jednemu, albowiem mają pożytek ze swego towarzystwa.
10 Jeśli jeden upadnie, drugi go podeprze. Biada samemu, bo jeśli upadnie, nie ma nikogo, kto by go podnióśł.
11 Jeśli dwaj spać będą, zagrzeje się jeden od drugiego; jeden jak się zagrzeje?
12 Jeśli też kto przemoże jednego, dwóch mu się oprze; sznur troisty nie łatwo się przerywa.
4. MARNOŚĆ NADZIEI, OPIERAJĄCYCH SIĘ NA ZMIANIE WŁADCY
(4,1316).
13 Lepsze jest pacholę ubogie a mądre niźli król stary a głupi, który nie umie opatrzyć na przyszłość.
14 Bo czasem ktoś z więzienia i z łańcuchów wychodzi na królestwo, a inny urodziwszy się królem zostaje żebrakiem.
15 Widziałem wszystkich żyjących pod słońcem, chodzących z młodzieńcem drugim, który ma nastać po nim.
16 Niezliczona liczba jest ludzi wszystkich, którzy byli przed nim; a którzy potem będą, nie będą się weselić z niego. Ale i to marność i utrapienie ducha.
5. ZASADY, ODNOSZĄCE SIĘ DO KULTU BOŻEGO (4,17 - 5,6).
17 Strzeż nogi twojej, gdy idziesz do domu Bożego, a przybliż się, aby słuchać; daleko lepsze bowiem jest posłuszeństwo niźli ofiary głupich, którzy nie wiedzą, co złego czynią.
5
1 Nie mów nic nierozmyślnie i niech nie będzie serce twe prędkie na wymówienie słowa przed Bogiem; Bóg bowiem na niebie, a ty na ziemi: przeto niech będzie słów twoich mało.
2 Po licznych troskach sny idą, a w wielomówstwie głupstwo się znajdzie.
3 Jeśli co ślubowałeś Bogu, nie omieszkajże spełnić, albowiem nie podoba się mu niewierna a głupia obietnica;
4 ale cokolwiek ślubujesz, oddaj. I daleko lepiej jest nie ślubować niźli po ślubie obietnic nie spełniać.
5 Nie dawaj ustom twoim, abyś o grzech przyprawił ciało twoje, i nie mów przed aniołem: Nie ma opatrzności, by snadź Bóg, rozgniewany na mowę twoją, nie rozproszył wszystkich dzieł rąk twoich.
6 Gdzie wiele snów, wiele marności i mowy niezliczone; ale ty Boga się bój !
6. UCISK ZE STRONY KSIĄŻĄT, A KRÓL (5,7-8).
7 Jeśli ujrzysz ucisk ubogich ludzi i gwahowne sądy i wywrócenie sprawiedliwości w kraju, nie dziw się takiej rzeczy; bo nad wysokiego jest wyższy drugi, a nad tych inni są jeszcze wyżsi,
8 a nad tymi jeszcze król rozkazuje wszystkiej ziemi, która mu służy.
III. Marność bogactw. (5,9 - 7,13) 1. TROSKI, JAKIE PRZYNOSZĄ BOGACTWA (5,9-19). Bogactwa nie dają zadowolenia (4-11); ich strata jest bolesna (12-16). Używaj w pokoju dóbr, których Bóg ci użycza (17-19).
9 Skąpy nie nasyci się pieniędzmi, a kto miłuje bogactwa, nie będzie miał z nich pożytku; przeto i to jest marność.
10 Gdzie jest wiele majętności, wielu i tych, którzy je trawią. A cóż za pożytek z tego właścicielowi, chyba że widzi bogactwa oczyma swymi?
11 Słodki jest sen dla pracującego, czy mało zje, czy wiele; lecz nasycenie bogatego spać mu nie dopuszcza.
12 - Jest i inna niemoc bardzo zła, którą widziałem pod słońcem: bogactwa zachowane na nieszczęście właściciela ich.
13 Giną bowiem w złym utrapieniu: urodził syna, który będzie w wielkim ubóstwie.
14 Jak wyszedł nagi z żywota matki swej, tak się wróci, a nic nie weźmie z sobą z pracy swojej.
15 Żałosna zgoła niemoc: jak przyszedł, tak się wróci. Cóż tedy mu pomoże, że na wiatr pracował ?
16 Po wszystkie dni żywota swego jadał w ciemności i w utrapieniu wielkim, i w kłopocie, i w smutku.
17 - Przeto zdało mi się dobre to, aby człowiek jadł i pił i używał wesela z pracy swej, którą sam trudził się pod słońcem przez nieliczne dni życia swego, które mu Bóg dał; i to jest dział jego.
18 I dla każdego człowieka, któremu Bóg dał bogactwa i majętności, i moc mu dał, aby jadł z nich i używał cząstki swojej, i weselił się z pracy swojej: dar to jest Boży.
19 Bo niewiele będzie pamiętał o dniach żywota swego, ponieważ Bóg napełnił rozkoszami serce jego.
2. BOGACTWA NIE UŻYTE, PRAGNIENIA NIEZASPOKOJONE (6,1- 7,1). Szczęśliwszy jest płód poroniony niż człowiek nie mogący użyć swych bogactw (1-6). Marne są pragnienia nie dające się zaspokoić; należy się poddać wyrokom Bożym (6,7 - 7,1).
6
1 Jest i inne zło, które widziałem pod słońcem, i nawet częste u ludzi:
2 Mąż, któremu Bóg dał bogactwa i majętności i sławę, i nie zbywa na niczym duszy jego we wszystkim, czego tylko pragnie; lecz Bóg nie dał mu możności pożywania z tego, ale człowiek obcy to pożre. To jest marność i nędza wielka.
3 Jeśliby kto zrodził stu synów i żył wiele lat i miał wiele dni wieku, a dusza jego nie użyła dobra majętności swojej i nie miał pogrzebu: o tym ja powiadam, iż
lepszy jest płód poronlony niźli on.
4 Albowiem na próżno przyszedł i idzie do ciemności, i zapomnieniem zgładzone będzie imię jego.
5 Nie widział słońca i nie poznał różnicy między dobrem a złem.
6 A choćby żył dwa tysiące lat a nie zażył dobra, czyż nie do jednego miejsca wszystko idzie?
7 - Wszystka praca człowieka w ustach jego, lecz dusza jego nie będzie nasycona.
8 Cóż ma więcej mądry nad głupiego? a co ubogi, jeno aby tam szedł, gdzie jest życie?
9 Lepiej jest widzieć to, czego pożądał, aniżeli pragnąć, czego nie znasz. Ale i to marność i zarozumiałość ducha.
10 Ktokolwiek ma być, już jest nazwany po imieniu i wiadomo, że jest człowiekiem, i nie może prawować się u sądu z mocniejszym nad siebie.
11 Wiele jest słów i wielka z nich próżność w rozprawianiu.
7
1 Cóż potrzeba człowiekowi szukać rzeczy większych nad siebie, gdy nie wie, co mu jest pożyteczne w życiu jego, w liczbie dni pielgrzymowania jego, i w czasie, który jak cień przemija? Albo kto mu oznajmić może, co będzie po nim pod słońcem ?
3. RÓŻNE POWIEDZENIA (7,2-13). Lepsze jest życie poważne niż lekkomyślne
(2-8). Cierpliwość (9-11). Mądrość i bogactwa (12-13).
2 Lepsze jest imię dobre niźli maści drogie, i dzień śmierci niźli narodzenia.
3 Lepiej iść do domu żałoby niż do domu uczty, bo w tamtym przypomi...
>>>Kup
"matura cd" !!!<<<